Za oknem pada deszcz.
Stukotem łez wybija,swe mokre rytmy.
Na werblach, starych, glinianych dachówek.
Pluskiem uderzeń spadających kropli.
Nuci melodie natury, na harfach ulicznych kałuż.
Chlupotem wody wartkich potoków,
uderza w struny błotnistej ziemi.
Stepuje, trzymając w dłoniach,
las kolorowych kapeluszy, ludzkich parasoli.
Raz przyśpiesza, raz zwalnia,
dęta orkiestra wodna.
Za oknem dzisiaj gra deszcz.
Swój piękny, nowy.
Koncert dla wszystkich.
Darmowy.