natura tchnie
pełnym spokojem
tym większym
jestem niepokojem
natura burzy się i wyje
ja w zamian czuję
że znów żyję
mój spokój ducha
niecierpliwy
wyczekujący i uciążliwy
tęsknoty zwoje
jak pergamenty
obraz miłości
w przybliżeniu święty
na cóż to wszystko
po cóż starania
życie się ściera
czas sztuczny zabiera
a niech tam
żachnę się w zawieszeniu
i idę dalej
ku memu zdziwieniu