Pozwól, Kochanie, że Cię ususzę
Złożę pomiędzy pożółkłe już kartki miejscowej gazety
Gdzie w artykule o brutalnym morderstwie
Majczy się data naszego ślubu
Pozwól, mój Drogi, że Cię zapomnę
Spalę w kominku zapach Twego potu
Rozleję perfumy pachnące wódką
Do umywalki cierpkich wspomnień
Pozwól, Kochanie, że Cię zabiję