Z każdym dniem ubywa lata
Zieleń ustępuje żółci i czerwieni
Radość ze smutkiem ciągle się przeplata
A ja tak bardzo boję się jesieni
Tylko na chwilę czas się zatrzymuje
Kiedy wracamy naszymi śladami
Choć na krawędzi z tobą balansuję
Chociaż nie wiem co to będzie z nami
I znowu każdy dzień mi mija na czekaniu
Jak będzie wieczorem a jak będzie rano
I każda noc w tępym zasłuchaniu
Powtarza mi ciągle- to zaplanowano.