zapowiadasz szczęście którego brak
gdy czytam list od ciebie
a w nim stos bzdur
kiedy piszesz że najpierw umierają wspomnienia
niby żałujesz przeszłości
co z błotem zrównana a może czysta
ostatecznie zagubiona droga
nieważne
wzrok słono rozlany po policzku
już wysechł
na wspomnienie o twych oczach
nic się już nie zmieni
uciekam gdzie jutra lepszy smak
sam na sam z przeznaczeniem
jeśli to dla ciebie dramat to wybacz
to już nie moja sprawa