Okruchy trzeszczące wysuszonych myśli
wskazówka wymiata
Zamachem szyderczym spod foteli i szaf
Już nie kilka a chyba wszystkie
same wywłoki ciemne i krzywe
W kurzu niemocy przespanego czasu
głowę męczą
Przy toastach też nie paru
głoszonych bez polotu
dla siebie
i lustra tłoku