za każdym razem słowotokiem niesiony
odnajduję w sobie część dotąd nieznaną
zakrywam na ten czas jasność umysłu
ponad zadziwieniem
staram się wypielęgnować skrawki marzeń
które jeszcze nie zdążyły wypełznąć poza monitor umysłu
stąd też brak zaniepokojenia
dlatego też mimo wszystko
kilka niegrzecznych penisów wrzuconych
podczas kolejnego dnia w instytucji zwanej potocznie kopalnią
nie przeszkadza w egzystencji
a nawet pomaga przetrwać kilkaset metrów pod bałaganem
nie mam wtedy uczulenia na jakiekolwiek bodżce