Wiatr mi włosy potargał,
Na rzęsach mi zagrał.
Spytał się: ''Jak leci?
Co u męża i dzieci?''.
A ja zdziwiona, że słyszę,
Wśród fal jego głos, nie cisze.
A może to tylko bajanie?
Tęsknota i ciche płakanie?
I wrócę stęskniona do domu,
Nie powiem o tym nikomu.
Kiedy znów wiatr usłyszę w oddali?
Gdy będzie krzyczał: ''Już przyjechali!!!''