autoportret z fortepianem w tle

kilka posklejanych kwadratów
surrealistyczna twarz
słońce jak trójkąt bermudzki
i nagie chmury

zamknęłam się w ostrosłupie
błyskawiczny zamek
a może na wodzie
kilka kółek czy kaczek
z zielonym językiem i garścią piasku
między zębami stoję

na sprężynie czas jak pajacyk z pudełka
rybie głowy i dziury w serze
proste czy kręcone
na fakturze nieba cyprysy jak strzały
do góry z fortepianu
C h o p i n a
i klucz
na strunach pięciolinii
miękkich skrzypiec w dłoni kobiety

Nechbet