przepaście

pozorny nadmiar, lecz to wciąż zbyt mało
głowa pełna myśli choć chciwie szuka kolejnych
co jest tą siłą, która pcha wciąż do przodu
kiedy stoję niepewnie na nogach wiecznie chwiejnych?

to jeszcze ludzka natura czy już moje żądze
każą wszystkiego brać pełne garście?
i czy wszystkie wybory to moje decyzje
czy to życie nieustannie rzuca mnie w przepaście?

kamowe