„Odejdę..”


Wypłakałam ocean łez
w ukryciu,
słowa ostre jak miecz
poraniły moje serce,
więc lepiej,
odejdę po cichu,
na palcach,
nie zostawiając listu
ze słowem żegnaj,
najlepiej jesienną nocą,
włożę chabrową sukienkę,
wtopię się w ciemność
chłodna mgła mnie skryje,
wiatr ze mną zatańczy
na wrzosowisku,
utonę w nocy mroku
jedynie nie domknięte
za sobą drzwi,
przypomną że żyłam
kiedyś u twego boku…

Ewawlkp