Chciałem mieć...
Przyjemny dzień
Nie nadszedł.
Moje oczekiwania
Wyprowadziły mnie daleko
I zmiażdżyły kruchy uśmiech.
Szarpię się cały czas
nie potrafiąc wyjąć
Z mojego boku cierni porażki.
Miało być inaczej
Bez żalu i goryczy
Ale w dniu świstaka tkwię.
Zostaje mi zabawa
Parszywym słowem
I cisza błędnego koła.