Zrozumienie swojego błędu

Zimne noże rzucane ręką sumienia
Rozdzierają jak stare płótno
Pysznej pewności ułudny parawan

Z pokorą poddaję się konaniu
Pozwalam części mnie boleśnie umrzeć

Czuję ciepło światła
Czekam aż ostatnia szczera myśl usunie z oka cień
Kiedy znów do prawdy, do siebie się zbliżę