bezgranica

nie ma już końca
to dopiero początek
bezgranicznego zanikania

falowania
upadania

jak anioły ociężałe
niekoniecznie trzymające wartę
otępiałe

Nadajemy niebezpieczne tępo
bezgranicznemu zaufaniu
błędnemu

złemu
przebiegłemu

czas ucieka
tracimy szansę
bo nie ma granic
nie możemy tu żyć
zakochani

oniemiali
zakłamani

Ucieknijmy stąd
gdzieś poza granice
histerii i omamów
bezbożności i pogardy

zewsząd
braku granic

supermassive