Mój rower

Ku wolności mnie prowadził
przez świat pełen wielkich przygód
on jedyny mnie nie zdradził
mając w sobie kilka wygód

razem wiosną pierwszych maków
woziliśmy po wsiach pełne kosze
nieprzejezdnych leśnych szlaków
podbiliśmy każdą szosę

nawet mróz i śniegi nam nie groźne
byłeś moim wiernym towarzyszem
zawsze wioząc mnie ostrożnie
mimo częstych mych zadyszek

dziś w pamięci mojej gościsz
na twą cześć te wersy kreślę
wierząc że ty do mnie wrócisz
a los znów mi ciebie ześle

spidi