skryty

zbroczony krwią mego pierworodu
żyję jak przybysz słońca zachodu
Słyszę Cię Mój Ojcze, daję znaki
Skinę głową, krzyczę na buraki
Jestem blisko, ryczę, ryję ziemię
Dbam o całe swoje i nieswoje plemię

Serce mnie oszukało nie raz
Wrzucony, zatopiony stary głaz
Odpowiadam, wypowiadam
w depresję duszy zapadam

Przechodzę przez bramy niebieskie,
czarne, żółte, białe i czerwone;
a potem słyszę suma summarum
kwilenie, zrozpaczeni oni i one

Jest jeszcze czas dla mnie i dla Ciebie
Powroty jak koty spadające na glebie
a potem odbicie i wysoki skok na szczyty
Kochaj Mnie takim jak jestem, a jestem
...
skryty.

stratocaster