– Alleluja! – woła Elka.
– Alleluja! – Pan nasz wstał!
– Alleluja! – noc jest wielka,
zawtórował dziadek Jan.
Jacek pędzlem już wywija.
– Będą jajka „pisankowe”!
Bierze farby, Elkę mija
i wymyśla wzory nowe.
Już koszyczek jest gotowy,
pokarmami wypełniony.
Pełen jajek kolorowych.
Borowiną ozdobiony.
Kroczy zwinnie mała Elka
i święconkę dumnie niesie.
Na kolegów tylko zerka.
Ważną damę gra przed Grzesiem.
Nos zadziera z góry patrzy
na koszyczki: Jacka, Grzesia.
Porównuje, jaja liczy,
szturcha w bok kolegę Lesia.
Idą razem do kościoła,
święcić jaja, jak co roku.
Jacek, Krzysia już zawołał.
Stanął przy nim – równo. Z boku.
Pełni wrażeń i radości
do świecenia są gotowi.
Wreszcie dziś przestaną pościć,
dzielni chłopcy- odlotowi.
Grażyna Jasikowska