Wylewanie pomyj

Wylewanie pomyj to szczerość,
Wylewanie pomyj to nie kłamstwo,

Krzyczymy na siebie,
Bijemy się rękoczynami,
Jak zwykłymi kikutami,

Ty trzymasz wiadro pomyj,
I ja trzymam wiadro pomyj,

Lejopomyjowy dzień,
Ty oblewasz mnie ja oblewam cie,

Usuwamy się w cień,
Odwracamy się, kłócimy się,

Ale dlaczego tak jest,
że jesteś jak pies,
A ja jak gad, nienawidzimy się,

Potem konwersacja,
Na poziomie deklinacja,

Dobre są walki w związkach,
Bo wtedy jesteście szczerzy jak Prister,

Gdy kawa na ławę wyciągnięta,
To można ocalić miłości cielęta,

Wylewanie pomyj jest potrzebne,
Bo kłótnie, jakieś ale to śmiecie, pomyje,
Które się wylewa wiadrem pomyj do oczyszczalni,
Uczuciowych ścieków,

chłopiec o niebieskich włosach