nic że oni szybko odchodzą-roboczłowiek wciąż stoi

Nie spieszą się kochać,
bo krwawicy szkoda na smsy i kino.
Wszak drżenie i ciepło wewnętrzne to tylko
energia światła, morfina, prozak.

Zamarznięci bezemocjonalnie dojrzali
Kaje, którym Gerda nie może już
pomóc. Dorosłością też można
się zachłysnąć. Uzależnieni od powietrza,
wciąż szukają w nim ucieczki.

Wspomnienia wycierają wnętrzem
dłoni. Coraz ciaśniejsze sploty
lini papilarnych. Zupełnie jakby umieranie miało zacząć się
teraz. Przecież tylko śmierci nie są nic winni.

Usypia ich przeżuwanie asfaltu
przez wielkie koła. Nie umieją mówić
tak, by inni ich słyszeli. Ludzie
- zwykłe rzeczowniki, które odmieniają się przez wypadki


oliwkab