łzy

błyszczy mokry policzek
każda kropla rysuje pięknie
pędzlem smutku wydeptane ścieżki
kryształki lęku
zawieszone na rzęsach
tęsknota tak namacalna
cicha, w dotyku mokra
ciężka kurtyna w nadmiarze
roztrząsa rosę
na pasma zdarzeń
te krople palą bezdusznie
ja bez Ciebie umieram
i słusznie

wadera