Maleńki...

Darmo mi wbijasz w dusze pazury,
darmo próbujesz zranić aż do kości..
Darmo utaczasz krwi w barwie purpury,
darmo utwierdzasz mnie w mej miałkości.

Darmo obrażasz,kpisz i wyśmiewasz,
darmo mnie ganisz za troski,czułości.
Darmo swą wściekłość na mnie wylewasz,
darmo otwierasz bramy złej podłości.

Darmo mnie karmisz sarkazmu kęsami,
darmo wycierasz o mnie swoje buty.
Darmo szyderstwo błyszczy za rzęsami,
darmo twe usta dyktują pokuty.

Wszystko to na nic,wiemy to oboje.
Pusta to maska,wieczna gra pozorów.
Dla ciebie ramion otwieram podwoje,
gdy cię dopada któryś z twych potworów.

Bo chociaż nieraz przez ciebie płaczę,
kiedy słowami chlastasz jak biczem,
za jedno słowo wszystko ci wybaczę,
gdy się przytulasz z prawdziwym obliczem...




Wszelkie prawa zastrzeżone. Rozpowszechnianie i kopiowanie całości lub części niniejszej publikacji, oraz wprowadzanie jakichkolwiek zmian jest zabronione bez pisemnej zgody autora. Zabrania się jej publicznego udostępniania w Internecie w myśl praw autorskich zawartych w
Dz.U. 2006 nr 90 poz. 631.

rudaraija