Chwilowy przystanek


Teraz życie wybija więzienny zegar
Tyka wolno a wskazówki łzami oblane
Świat zza krat jak pękniete serce
To teraz Twój dom chwilowy przystanek
Jak zmora nocna męczą wyrzuty sumienia
Jeszcze wsiądziesz do autobusu na wlaściwym przystanku
Dla Ciebie zaświeci słońce a niebo tęczą się rozświetli
Wrócisz do domu pachnącego miłością
Z nadzieją spojrzysz na nowe życie
I obejmiesz je z uściskiem radości



czardasz