Bogactwo życia znajduje się we mnie

uczę nogi by umiały na nowo chodzić
pragnę do końca sama dla siebie gotować zupę
nie prosić nikogo by umył mi łyżkę

potrafię w myślach znaleźć pełną gamę kolorów
nie oddalam się od ludzi
lubię dzielić się własną życzliwością
używam rąk do wszelakiej pracy
przebieram stopami by nie znieruchomiały

otwieram oczy szeroko na piękno tego świata
podziwiam źródło które wybija z ziemi
cieszy drzewo obsypane owocami
z zachwytem patrzę jak z gniazda wychyla się pisklę
grają zmysły radością
gdy w słabym świetle poranka zapala się zorza

życie tworzy obrazy maluje zdarzenia
w nim słońce ogromne i noc z gwiazdami

czasem nie mam odwagi wyjąć tego co serce przechowuje
starannie ułożone leżą w nim moje chwile
niektóre z muzyki dźwięku i światła utkane

jest i to ciemne we łzach zastygłe
do końca niedopowiedziane
nieraz w snach zmartwychwstaje
od środka niszczy z wiary odziera

życie – w nim szczęście i cierpienie

to mój czas mój księżyc mój kamień
to wewnętrzny zegar który wygrywał kiedyś
najpiękniejszą na świecie melodię miłości
została pokusa by jeszcze raz
zaistnieć w tym niezwykłym cudzie

zmęczona ściągam buty
proszę niebo by jeszcze długo
obywać się bez niczyjej pomocy

jedno wiem na pewno –
bogactwo życia znajduje się we mnie

Irena