Przebudzenie

Chcę w końcu wyjść na prostą
Ominąć wszelkie zakręty
Powiedzieć stop i przerwać syzyfową pracę
Osiągnąć swój wyznaczony cel
Zdobyć jak Zeus szczyt najwyższej góry
Stanąć na podium, na pierwszym miejscu
Być zwycięzcą, któremu założą
Na głowę koronę z liści laurowych
A chór głośno krzyknie
Udało się jej, pokonała wszystkie
Swoje lęki i obawy
A ja jak ptak dumnie uniosę się
W górę ponad wszystkimi
Niech serce me śpiewa radośnie
Jakby znowu poczuło wiosnę
Z taką otuchą i z takim myśleniem
Niestety przychodzi czas na przebudzenie
To tylko był piękny sen
Bo w życiu inaczej jednak jest

Lizelotta