Przyjdzie niespodziewanie

Miękko spadam w przepaść na skrzydłach zapomnianej miłości
potargana przez wiatr wschodni zachodni ,próbuje jeszcze daremnie wspiąć się nici przetrwania,próby są nadaremne,zbliża się pora rozstania
Jeszcze łza po policzkach samotnie spływa już się nie boi wrogów złej mocy
anielska kurtyna ciało porywa
blaskiem oplotły niewidzialne dłonie
poświata z bieli złotem przetkana,
w niebiańskiej powadze prowadzi do krainy rajskiego doznania.
Ból zaszył się głęboko będzie spał snem nie przerwanym.
dokonało się,raj otworzył bramy...

Hania24