Jesień

Jesień. Jesień się zaczyna!
Na jego twarzy widać smutna mina.
Za oknem deszcz i wiatr,
czy człowiek właśnie tego jest wart?
To oto pytanie zadaje on sobie każdego jesiennego poranka.
Szarą tu też rzeczywistość przysłania mu tylko okienna firanka.
Nie potrafi dostrzec złocistych barw,
brakuje mu bardzo różowych malw.
Brakuje mu plaży i piekącego słońca,
skaczącego po łące szarego zająca.
I truskawkowych lodów.
Niedługo to już ześlizgnie się tylko po lodzie ze schodów.

Jesień. Jesień się zaczyna!
I o smutku żałośnie mu przypomina.
Razem z nią przychodzi Święto Zmarłych,
dużo jest wtedy tłumu na grobach umarłych.
On widzi tylko znicze, łzy i cierpienie.
Nie zdaje sobie sprawy jak długie mogą być tego korzenie.
Nikt nigdy nie potrafił sprzeciwić się jego myślom pesymistycznym.
Ktoś w końcu powiedział ''bądź bardziej optymistyczny''.
Pokazał mu plusy jesieni,
choć bał się, że i to w poglądach chłopca nic nie zmieni.
On jednak ujrzał spadające liście z drzew,
ich piękne koloru i ptaków pożegnalny śpiew.
Zrozumiał wreszcie, że tak już natura zarządziła
i czterema porami roku nas- ludzi obdarzyła.

nutkainspiracji