Gasząc przypadkiem

Zachwiany cień koncepcji
Na przyszłości ścianie
Światło kładzione blado
Płomieniem teraz
Wiecznie czekanym

Mżenie chęci powolnych
By złapać kolejny moment
Przenieść siebie zbyt lekko
Zgubić dni przeszłe
Myśli dogonić

Olśnień przebłyski czasem
Budzą niepokój nieznanym
Kręgiem zamknięty umysł
Nieakceptację
Świata chce spalić

Siedząc przed świecy blaskiem
Duchem się staję przeszłości
W plamy urojeń wpatrzony
Zapomnianym tchnieniem
Płomień moc traci

Wszystkim się staję..

pawlikov_hoff