Los(albo przeznaczenie)

czarne pociągi
wyjechały z głowy
i pędzą i dymią
i świszczą z rozpaczy
jedziemy wszyscy
już wiemy co nas czeka
wtem na zegarach
trzecia godzina
już nie pamiętam
czy we dnie
czy w nocy
czas jest nieważny
bo ciało jest długie
patrzymy jak konduktor
na nas spogląda
i mówi że jesteśmy
już prawie
w jelitach
myślę że dobrze
bo nim minie godzina
w końcu wyjedziemy
i staniemy się
ludźmi

kmilczarek