Rozmowa z wiatrem

Zapytał mnie wiatr czy go widziałem
Jak swym podmuchem źdźbło trawy pieścił
Tam na tej wydmie gdzie już bywałem
Gdzie plaży piasek cicho szeleści

Widziałem ciebie tam morski wietrze
Słyszałem ciche tej trawy szumy
Poczułem zapach co się w powietrze
Podczas mych wspomnień uniósł zadumy

Widziałem jak się chyliły kłosy
Gdyś między nimi swawolił tchnieniem
I jak żeś czesał je niczym włosy
Malując wśród łanów złociste cienie

A to źdźbło trawy co wciąż tam rośnie
Rosą poranną już tylko łzawi
Bo wolisz pieścić igły na sośnie
A ono czeka aż się pojawisz

I je znów dotkniesz swoim powiewem
Niosącym ciepłe słońca promienie
By mogło szumu swojego śpiewem
Wyśpiewać swoje z tobą spełnienie

JanuszJerzy