Pociąg do jutra


Na stole rozłożone karty

Pikowa dama podaje dłoń kierowemu waletowi
powoli zbliża się do nich chmura tańca

A w ich oczach
oczy ludzi którym pisana jest tylko śmierć

Dym
unoszący się nad pociągiem
Za tysiącami kilometrów szyn
nowe szczęście czeka na nich

W każdym przedziale trzynaście dusz
w trzynastu lustrach się ogląda
i szuka cienia kiedyś
Ono rozpłynęło się już dawno
z ich młodością
i z ich życiem
Wpadło w okropną przepaść czasu

Karty zaczynają tańczyć
pociąg rusza

Zaczyna się nieuniknione
Coraz mniej kilometrów już dzieli
od przeznaczonego jutra

Nad szynami unosi się zapach śmierci
która na siłę chce tańczyć z umarłymi już
Jednak nie zna tych kroków
Tylko zbawienie może z nimi tańczyć

Za ostatnim zakrętem chowa się słońce
To ono będzie teraz zbierać oklaski

I tylko dobre czasy naszły
burza już dawno się skończyło
Nie ma wyjścia
czarne chmury muszą uciekać

I ci którzy liczyli już tylko na czarny koniec
cieszyć się będą nowy jasnym życiem

Nieszczęśliwe zakończenia nie istnieją…

Aicha