Błękit oceanu naszej miłości...



Kiedy namiętność zmieszna z pożądaniem opanowała nasze ciała zagubiliśmy się w rozkoszy

Zatopiłem się w Tobie jak w błękitnym oceanie

Jedwabista skóra otulała mnie pieszczotliwie

Oczy Twe zalewały mnie spojżeniami wymownymi

Błądziłaś po moim ciele jak po górskim szlaku szukając zakątka przyjemności

Z mozołem brneliśmy razem przez szlak miłosnych doznań

Radość serc naszych wznosiła nas ponad wszystko
Pierwszy raz w życiu zrozumiałem co to pożądanie,spełnienie i rozkosz czerpana z miłości
Doznania piętrzyły się z siłą wodospadu naszej ogromnej miłości

Każda chwila była celebrowana z pasją i oddaniem w pełnym tego słowa znaczeniu
Piękne chwile do których będziemy powracać nie raz

Chwile dla których warto żyć przeżycia poetyckiej wspaniałej miłości
Rozstania które wzruszają nas do łez
łez szczęścia,tęsknoty

Jesteśmy osobno a tak razem daleko a tak blisko bo w sercu na zawsze po kres dni naszych i jeszcze dłuże
To miłość prawdziwa jedna na milion tak szczera i jakże prawdziwa
płynąca z głębi serca, czysta jak błękit oceanu
Oceanu w którym zatapiamy się jak w mistycznym dumaniu o wszechświecie

morfeusz