zamglone oczy
przymrużone
od kłucia blasku złotego księżyca
upuściły srebrną kroplę tęsknoty
rzęsa ozłocona powstrzymała następną
nawołując do życia
kryształową kroplę radości
teraz obie spotkały się na drżącej wardze
pochłaniając słowa jej nadziei
pachnącej nadejściem nowego wyznania
dwie krople już diamentowe
rozbiły się na drobne
tworząc kałużę mieszanych uczuć
zatapiam w niej swoją wiarę
i już wiem
że ostatni taniec
wykonam na dywanie pokrytym szczerą rosą
jak żywą
tętniącą cierpieniem z miłości
19-XII-2005r.