Wędrówka

Mój bezbarwny Aniele
prowadź mnie za rękę
ku wzgórzom Ukojenia
otoczonych lasem Wspomnień
lecz daj mi zaczerpnąć wody
ze strumienia
by zaznać Spokoju
ducha co wije się pod skórą
niczym jadowity wąż
co sączy swój czarny jad
wprost do serca
i pustoszy w nim wszystko
co napotka
Pozwól położyć się
w gęstej trawie Obojętności
by choć na chwilę oddać się
wyłącznie Bezkresowi
Niech me nozdrza wypełni
zapach wschodzącego Księżyca
i dojrzałych malin

MadameRed