''Zabłąkane ramiona''

Na drogach zakrętu usypia powieki cień
błękitne oczy zamyka na kres, słyszy jęk
strach wszechstronny dookoła pusto
porywa się w drzewa, by trudno było ją dostrzec
nad słowem jedną czeluścią


gdzie prowadzi ją ten ciemny wewnętrzny zmor
w głęboką otchłań ku życia noc
upada w biegu
po rękach krew płynie

cień dopada...
zamykam oczy nie patrze dalej
oddalam się najbezpieczneij w niebiański zakręt
w ramionach Anioła
płaczę

Anelia