nie próbuj czasu powstrzymać
nie wytrącisz pędzla z dłoni
on śladów życia nie ukrywa
i srebrem maluje skronie
światło w oczach coraz bledsze
a uśmiech bardziej leniwy
cięższy krok i powietrze
chłoniesz świstem zdradliwym
blade rumieńce na policzkach
to nie z zakłopotania
co minęło tego nie odzyskasz
to tylko jesień
kochany...