NA ŁÄ„CE

Jaki piękny sen dzisiajszej nocy miałam
w tym śnie radośnie się uśmiechałam
na łące boso za motylem ganiałam
zbierałam
rose ze srebnej trawy
było mi dobrze i tak radośnie
zginęły smutki ,żale i troski...
Pierwsze promienie ogrzewało me ciało
a ja zrywałam kwiaty -
dotykałam ich płatków
nad głową słowik śpiewał znaną melodię
w powietrzu na palcach tańczyło słońce...
Pachniało ciszą
było jak w raju...
I tylko Ciebie tam brakowało.

Indiana