Zatruty owoc kochanki

Przestań już moim sercem miotać,
Przestań natychmiast, bo zaraz zaszlocham!
Czyli Ci nie żal mojego serca katuszy?

Mówię i piszę, i śpiewam szczerze,
Że ranię i mówię niewiele
Z tego co czuję i wyznania ukrywam,
A jeśli doświadczysz- niewiele przeżywaj,
Zapomnij, zakop, zakatuj, zatruj,
Bo to jest otchłań ciemna i wieczna,
Ze mną nie można zadzierać,
Moje serce srogie dla Ciebie,
Dla siebie zaś nie mam nadziei.

Pięknie piszesz,
Serce mięknie pod słów tych wpływem,
Lecz nie mogę dac Ci czego potrzebujesz.
Znam dziewczynę tę dobrze
I wiem jak smakują jej zatrute kolce.
I nie kłóć się ze mną i nie czyń wyrzutów,
Dała niewiele, acz naprawdę szczerze.

Nie walcz Mężczyzno,
Nie warto zachodu,
Tu nie ma miejsca na rozprawy
Nad wspólnym pożyciem,
Za chwilę zapomnisz...
Jak wiele w myślach znaczyła,
Że ważną dla Ciebie była.
Bo chwile te piękne nawet
Z pamięci ulatują
Jak nietrwały tatuaż
Wykonany za młodu.
I zmyje je czas, jak zmywa farbę,
Obudzisz się nagle,
A potem...

Spokojnie zaśniesz.

papi987