matka z domu starcow

stara matko z domu starcow
nikomu juz nie potrzebna
brzydka chora zapomniana
z sercem pelnym skarbow
zasuszonych jak kwiaty
z tamtych lat
zyjesz a jednak umarlas
bez pogrzebu uroczystego
poprostu nie ma cie
dzien matki
juz nie dla ciebie
nie dostaniesz tez kwiatow
choc czekasz przy oknie
wyblakle oczy wypatruja
beznadziejnie
i placza lzami
wspomnien

westwalia