Wczoraj Zenek – krokodylek,
bawił się nad pięknym Nilem.
Stawiał maszty, białe żagle,
gdy ból ząbka poczuł nagle.
Do mamusi pognał szybko:
– Cóż to ci, kochana rybko?
– Ząbek boli mnie okropnie!
– Pokaż który, rzucę okiem!
Rozwarł paszczę krokodylek,
nad szerokim wartkim Nilem.
Mama bacznie popatrzyła.
dziurkę w ząbku zobaczyła!
– Iść nam trzeba do dentysty.
Fakt to jasny, oczywisty!
– A ja nie chcę, ja się boję!
– Zęby, strach… To wszystko twoje!
Tylko o tym wiedz, mój drogi,
że ból będzie bardziej srogi,
gdy się w nim powiększy dziurka.
Czy pamiętasz hipcia Jurka?
On z dentystą ciągle zwlekał
i do lasu wciąż uciekał.
Teraz zębów nie ma wcale.
Czy wygląda to wspaniale?
Niech też noce ci przypomnę
i o jego płaczu wspomnę,
kiedy zbudził cały Nil,
gdy tak w nocy z bólu wył!
– Czy mnie czeka też to samo?
Ja tak nie chcę, droga mamo!
– Zatem chodźmy do dentysty.
Tylko ząbek ma być czysty!
Weź szczoteczkę, umyj zęby.
Już idziemy, proszę, tędy.
I oboje poszli śmiało,
choć się dziecko trochę bało.
Zenek u dentysty chwilę
polał swe łzy krokodyle.
Teraz jest uszczęśliwiony,
bo ma ząbek wyleczony!
Wierszyk z tomiku pt. ''Zaczarowany świat rymowany''
Grażyna Jasikowska