Słabości

Po co oczekiwać czegoś, co się nie wydarzy?
Kruchych jak porcelana chwil,
Odrzuconych w przeszłość myśli,
Przyciąganych do siebie tylko w słabości,
Wyczekiwanych w przerastających nas momentach.
Zraniłem cię i mówisz, że jestem potworem,
Szyderczy śmiech zmaga się w echu ze ścianami.
Mimo chłodu jaki mną zawładnął,
Mam ciągłe wrażenie, że wciąż jestem tylko człowiekiem.
Gęsty mrok osiada na twych ramionach,
Zdaje się wydzierać z ciebie oddech.
W ciągłej wierze w męskie słabości,
Łamię kruche kości twoich doświadczeń.
Nawet twój wdzięk i blask twej urody,
Nie są w stanie przyćmić gęstości chłodu.
Burza emocji, która nie może znaleźć ujścia.
Dostajesz gęsiej skórki,
Włosy jeżą ci się na całym ciele.
Tak jakby ten emocjonalny chłód dotykał zmysły.
W jednej chwili pałac twoich marzeń,
Wyimaginowana świątynia twoich uczuć upada pod ciężarem prawdy.
Chciałabyś mnie zatrzymać,
Złapać,
Uwięzić,
Lecz jesteś tylko kobietą.
A ja...
Potworem...
Zamykasz oczy,
Nie płaczesz,
Nie krzyczysz,
Zawsze byłaś dzielną dziewczynką.

Pein