Spostrzegam twarze ludzi,
którzy idą do piekła,
powtarzających imię Matki Boskiej,
która dawno się ich wyrzekła.
Spostrzegam twarze ludzi
w grzechu zastygnięte,
zakochane w swojej brzydocie,
nienawidzące tego co piękne.
Dostrzegam twarze ludzi,
którzy za lepszych się mają,
potrafiących tylko odbierać
a sami nigdy nic nie dają.
Dostrzegam twarze ludzi
smutne, zagubione
i choć staram się być twarda
to sama często we łzach tonę.
Dostrzegam twarze dzieci
nieświadome i niewinne.
Pamiętam kiedy byłam dzieckiem...
wszystko wokół zdawało się inne.
Spostrzegam obce oczy,
irytujące spojrzenia.
Ich wzrok razi zepsuciem
i w morderczynię mnie zmienia.
Dostrzegam słodkie pieski,
przeurocze zwierzątka
i cieszę się, że sama posiadam
kochanego pieska i ślicznego kotka.
Odkryłam tajemnicę
jak pokochać samą siebie...
zaczęłam żyć dla kogoś, kto mnie pokochał
i myśląc o niej czuję się jak w niebie.
* 4 Vercetti *