Odwaga

Nie znoszę tej ciszy i tego czekania,
gdy zegar jak w miejscu me myśli pochłania,
za nim Twe słowa odczytam bezcenne,
łzami pokryję me noce bezsenne,
i nic by nie było w tym wszystkim dziwnego,
gdyby nie pytanie proste -dlaczego?,
bo jedną prawdę trzeba wyjawić,
kto ma się po drugiej stronie stawić,
skoro to marzeń w głowie jest sterta,
niczym nie jawna miłosna oferta.
I żyjesz mój drogi w niewiedzy tak miłej,
bo po cóż się męczyć na równi pochyłej,
jak widać odwaga ma równa jest zeru,
więc co się dziwić,że nie ma odzewu.

Salsa