Myśli

Stoję na końcu pola,zapatrzona w niecodzienny kolor zimowych chmur.
Róż znad głowy odbija się porannej kałuży, rozświetlając jej pochmurną naturę.
Myślę sobie, czy kiedyś spotka mnie ten sam piękny kolor i uwolni smutek, który tak długo trwa.
Może przywróci równowagę i ukoi ból.
Może też nigdy się nie zjawi, a przed oczami zamiast różu zobaczę czerwień spadającą na podłogę.

Sien