Jesienny

Nurca domy opuszczone
Z drewna stropy chylą nisko
Jak w pokornym wierzb ukłonie
Panów ich siedlisko
Dla tych co tam zamieszkają
Nowe będą losy
Dla tych co je opuścili
Dawnych chwil odgłosy
Dla mnie Twoje tam dzieciństwo
Twoja młodość, Twoje wszystko
Wróć kochanie do korzeni
Aby na przyszłosci Twojej
Złych wspomnień i cieni
Nie było
Aby sprawy odczarować
W których się dziecko z tych lasów
Zgubiło
Ludzie, których zostawileś
Oby dalej byli
I myśląc o Tobie i wiedząc żeś tęsknił
W Twoj powrót zawsze wierzyli

rykoszet